Fabuła oparta na walce... czyli coś kompletnie nie dla mnie. Mimo to nie było aż tak źle, choć chyba na żadnej nie ginęłem więcej razy niż na tej... sama koncepcja jednak nawet ciekawa, zakończenie w postaci kampanii też niezłe.
Dużym plusem było tu udostępnienie zasobów gildyjnych i rozdawanie mikstur leczenia podczas fabuły, co ograniczyło ginięcie, więc był to duży plus. No i sama twierdza, ze wszystkimi swoimi salami i pułapkami również ciekawa. Plus również za powrót Jeżyka, no i ciekawie się słuchało rozmowy Markala z Altairem. Podobnie te maszyny, również ciekawa koncepcja, podobał mi się też motyw z płomieniami Arcymaga.
Skarbiec też dość nietypowy... w poprzednich kampaniach(Chaos na wschodzie, cywilizacja Kaistlanów... w pierwszym nie byłem, a pozostałych zbyt dobrze nie pamiętam) zwykle były bloki minerałów, a tu była jeszcze spora kolejkcja zaklęć i innych przedmiotów(zbroje końskie czy nawet netherowe gwiazdy)... gdyby nie brak lazurytu(szczególnie, że ostatnio stał się jeszcze potrzebniejszy) to to by było nawet na plus.
Generalnie sama fabuła: 5/10
Kampania: 9/10

Dla mnie początek był bardzo fajny z Markalem i Arthasem poszło łatwo później nieco było
trudniej znaczy w tej maszynie ale ogólnie fabuła ekstra 9/10

1. Większości nie pamiętam (skleroza i te sprawy) ale z tego co pamiętam to mocne 8/10
2. Ceeeeeeeegłaaaaaaa
3. Tak, jak najbardziej.
4. Były raczej prostę, większość przechodziliśmy za 1 podejściem. Chociaż może mi się tak tylko wydaję? Bo przecież ja tam tylko mikstury rzucam
5. Ceeeeeeeegłeeeeee A tak zupełnie serio? Dodałbym w tej całej smokonii parę ruin smokonów w sensie takich które by nic do fabuły nie wnosiły.


A. 8/10
B. Po za murem (dodałbym trochę pomarańczowej gliny i może szkłą) tak
C. Tak, w szczególności czyszczenie "wojsk" łowców smoków i nieumarłych przy last bossie potkami druida xd
D. Wydaję mi się że za łatwa, nie było potrzeby na jakieś szczególne taktyki a nawet niektóre taktyki powiedziały nam postacie fabularne
E. Uwagi? Zrobić zakończenie z większym pierdolnięciem Bo to zakończenie było takie... skromne. Uratowaliśmy ich a nawet za wiele się nie dowiedzieliśmy. Tak jakoś słabo...